Damian, 46 lat

Damian przez lata był zawodowym kierowcą, przemierzając tysiące kilometrów po Europie. Uwielbiał to uczucie wolności za kierownicą, a droga była jego drugim domem. Pracował ciężko, osiągając sukcesy, jednocześnie pielęgnując pasję do motocykli i sportu. Jego życie było pełne energii i ruchu – aż do dnia, który wszystko zmienił.

Podczas powrotu z pracy uległ poważnemu wypadkowi. Chwile grozy zamieniły się w długie miesiące rehabilitacji. Lekarze nie pozostawili złudzeń – Damian już nigdy nie będzie chodził. Początkowo był załamany, ale nie zamierzał pozwolić, by tragedia go zdefiniowała. Po diagnozie zaczął odbudowywać swoje życie na nowo, znajdując siłę tam, gdzie się jej nie spodziewał.

Wózek inwalidzki stał się jego codziennością, ale nie przeszkodził mu w byciu aktywnym. Dzięki determinacji wrócił do sportu, angażując się w klub dla osób z niepełnosprawnościami, gdzie gra w tenisa stołowego. Z czasem stał się także mentorem dla tych, którzy – tak jak on kiedyś – znaleźli się na życiowym zakręcie. Jako członek grupy wsparcia pomaga innym odnaleźć się w nowej rzeczywistości, podkreślając, jak ważna jest edukacja i dostęp do odpowiednich narzędzi, takich jak nowoczesne cewniki LentisCath, które ułatwiają codzienne funkcjonowanie.

Nie zrezygnował także z życia towarzyskiego – regularnie spotyka się z przyjaciółmi w ulubionej kawiarni, kibicuje ukochanej drużynie piłkarskiej i inspiruje innych swoją postawą.

Damian nie pozwolił, by wypadek zniszczył jego marzenia. Udowodnił, że siła człowieka nie tkwi w nogach, lecz w sercu i umyśle. Dziś żyje pełnią życia, pokazując innym, że nawet po najtrudniejszych doświadczeniach można odnaleźć nową drogę.